Odkrywanie świata seksu, zwłaszcza we dwójkę, bo o takim dzisiaj mowa, nie jest łatwe. Ba, potrafi być konkretnym stresem, związanym z własną, raczkującą jeszcze, wiedzą o ciele (swoim i osoby partnerującej), jego potrzebach, limitach. Na początku często naprawdę nie do końca wiemy, co robimy ani jak robić to tak, by obojgu było jak najprzyjemniej. Stąd też nasza propozycja pozycji seksualnych dla początkujących – jeśli dopiero zaczynasz poznawać świat erotyki we dwoje, to którąś z nich naprawdę powinieneś/powinnaś wypróbować.

Pozycje dla początkujących – czyli jakie?

Na początek wyjaśnijmy może dokładniej, co oznacza owe „dla początkujących”. Nie mamy tu na myśli pozycji, jakie będą najwygodniejsza podczas debiutu seksualnego, znanego bardziej pod nazwą (tracącą na popularności) utraty dziewictwa. To bowiem rzecz jednorazowa, w której bardzo rzadko myśli się o optymalnych pozycjach. Mówimy zatem o osobach, zwykle młodych, które dopiero zaczynają aktywne i nie-solo życie erotyczne. Poznają ciało osoby partnerującej – ale i pozwalają poznawać swoje. Przede wszystkim poszukują intymności, bliskości i przyjemności, chociaż zdarzyć się może, że chcą od razu rzucić się na głęboką wodę, jaką widzieli w filmach z kategorii XXX. Te wszystkie pozycje stojące, dziwnie wygięte, z nogami za głową sugerować można jednak zdecydowanie bardziej zawodowym akrobatom, niż „zwykłym” ludziom.

Przygotowany przez nas zestaw pozycji jest polecany przez osoby, które przeszły już fazę „początkująca”, zajmujące się edukacją o życiu intymnym, seksuologów. Są sprawdzone i naprawdę dobre. Czy jednak założenie, że coś jest dla początkujących, ma oznaczać, że później musicie iść w pozycje bardziej wyuzdane, wymagające większej sprawności fizycznej, kinky? Absolutnie nie. To zależy tylko i jedynie od was.

Można się oczywiście często spotkać z zachętą do eksperymentów – też to robimy. Do poszukiwania czegoś nowego, a na czele zwykle wskazuje się właśnie nowe pozycje i miejsca do seksu. Tak jest faktycznie, ale pod warunkiem, że odczuwacie taką potrzebę. Pisała o tym Natalia Grubizna, czyli proseksualna, w artykule waniliowy seks. Pozycje seksualne dla początkujących mogą wam towarzyszyć przez całe aktywne życie erotyczne. Nawet nie tyle mogą, co na pewno będą, przynajmniej niektóre z nich.

O czym jeszcze pamiętać?

Seks osób początkujących bywa czasem pełen entuzjazmu i chęci przezywania jak najmocniejszych doznań i jak najczęściej, a bywa, że cechuje go skrępowanie. Nagością własną i tym, że on/ona ogląda nasze ciało, które przecież nie jest doskonałe, w wedle wzorców z przeróżnych mediów powinno być. Świadomością pewnej nieporadności, zwłaszcza gdy osoba partnerująca ma już doświadczenie i inne akty seksualne za sobą. Obawą przed nieplanowaną ciążą, która może diametralnie zmienić plany życiowe dlatego prezerwatywy warto mieć pod ręką. Te kwestie na pewno zwiększają stres i dlatego o „pierwszych razach” często będziemy chcieli później wymazać z pamięci. To jednak przywilej początkujących – by się uczyć. Oczywiście wiemy, że w naszym kraju nie istnieje oficjalna edukacja seksualna, więc wiedzę trzeba czerpać z innych źródeł.

Pomóc powinna możliwość, chęć i umiejętność komunikacji. Tego, żeby rozmawiać z partnerem/partnerką o tym, co podczas danej pozycji czujecie, co was boli, krępuje, denerwuje czy… śmieszy. Osobom, płci dowolnej, które uważają, że ich ciała nie są doskonałe, a przez to obawiają się reakcji partnera/partnerki na swą nagość, powiemy – owszem, nie są. Żadne nie są, chociaż wiele tych oglądanych w internecie na takie wygląda.

Pozycje seksualne dla początkujących zwykle wolne są od używania przeróżnych seks akcesoriów, jednak na pewno warto przed nimi posiłkować się żelem nawilżającym. Z uwagi na brak gadżetów i mocne właściwości poślizgowe najlepsze będą lubrykanty na bazie silikonu.

Oczywiście każdy i zawsze będzie miał dzięki nim zwiększone doznania 🙂

Przed seksem – oral i petting

Zanim przejdziecie do penetracji, poświęćcie odpowiednio dużo czasu na inne aktywności. Ile? Kwestia uznaniowa. Mądra sugestia mówi, by najpierw nauczyć się przeżywać orgazm we dwoje z użyciem palców, ust i języka, a dopiero później pójść krok dalej. Zmniejszy to skrępowania, oswoi z nagością, a także pokaże, że seks (bo tzw. gra wstępna to przecież seks) może nieść ze sobą przyjemność i orgazm. Początkującym możemy też podpowiedzieć, by niekoniecznie starać się robić sobie dobrze jednocześnie i np. uprawiać miłość francuską w pozycji 69. Zwykle więcej dowiecie się o swoim i partnera/partnerki ciele, jeśli na zmianę będziecie się pieścić czy doprowadzać do orgazmu. To jednak oczywiście nie jest jakieś sztywne zalecenie.

Pięć polecanych pozycji seksualnych dla początkujących

Oto nasz zestaw propozycji. Łączą w sobie fizyczną łatwość, emocjonalną bliskość i możliwość swobodnego przeżywania przyjemności przez obie strony aktu.

Klasyczna pozycja seksualna na początek – misjonarska

Misjonarza czasem uważa się za pozycję trochę passe, bo przecież zbyt łatwy, klasyczny i ograny. Tymczasem to świetna pozycja dla początkujących i wszystkich innych także.

Wersja podstawowa to oczywiście kobieta leżąca na plecach, z nogami lekko rozłożonymi i wchodzący w nią partner. Dla większej przyjemności – ale i wygody – można podłożyć sobie poduszkę pod pupę. W tej pozycji kontrolę nad prędkością i głębokością ruchów ma mężczyzna, ale kobieta też może nadawać rytm, wychodząc biodrami naprzeciwko czy obejmując go nogami i przyciągając.

Zalety nie do przecenienia – możliwość mówienia do siebie, patrzenia w oczy, całowania się, pieszczenia, przytulania w czasie i po aftercare. Ktoś powie, że na dłuższą metę to pozycja nuda – ok, może tak być.  Ale pozycja misjonarska daje naprawdę duże możliwości, zarówno w wersji podstawowej, jak i licznych, mniejszych i większych, modyfikacjach.

Łyżeczka – tej pozycji nie można pominąć

Łyżeczka czy leniuszek to pozycja seksualna polecana początkującym – i wszystkim innym. Bardzo dobrze spisuje się w razie różnicy wzrostu czy sprawności fizycznej. Pozwala na powolny, ale i dość szybki seks. Teoretycznie nie ma tu wielkiej możliwości ruchu, jednak nie musi to być wadą. Partner może pieścić kobietę – w zasięgu jego dłoni pozostaje kark, ramiona, twarz, piesi, brzuch, uda, łechtaczka. Może także całować ją po plecach, uszach, karku, dłoniach czy ssać palce. Kontakt wzrokowy może być utrudniony, ale nie jest niemożliwy, nie ma także problemu z rozmową czy świntuszeniem.

Jedna z ulubionych pozycji seksualnych dla początkujących – na pieska

Kolejna klasyka, która zapewne zostanie z wami na zawsze. Poznacie ją jako osoby początkujące w seksie, pewnie zaraz po misjonarskiej. Układ znany i oczywisty. Kobieta klęczy, opierając się na rękach, łokciach, meblu, poduszce – tak, by było jej wygodnie. Mężczyzna wchodzi w nią od tyłu i w zasadzie przejmuje całą inicjatywę. W zależności od pozycji może pieścić piersi partnerki, a ona sama może pobudzać swoją łechtaczkę – oczywiście o ile wpadną na to, bo jeśli ta pozycja seksualna jest praktykowana przez osoby początkujące, to nie jest oczywiste. Zaleta to możliwość głębokiej penetracji, wadą może być często praktykowane przez początkujących mężczyzn zbyt szybkie tempo i dążenie do własnego orgazmu oraz brak kontaktu wzrokowego. Stąd też czasem po pierwszych próbach ta pozycja zostaje odstawiona na bok.

Pozycja seksualna na boku idealna dla początkujących

Skoro o boku mowa, to nie można przejść obojętnie obok tej klasycznej pozycji. On i ona leżą twarzami do siebie. Oboje też mają możliwość kontrolowania tempa i głębokości penetracji. Pozycja pozwala na pocałunki, pieszczoty, dotykanie się. Można być przytulonym mocno i blisko, można się trochę odsunąć, co pozwala lepiej widzieć swoje ciała ale i wygodniej pieścić np. łechtaczkę. Bardzo dobra pozycja do oglądania orgazmu partnera/partnerki.

Kowbojka – pozycja seksualna pełna kobiecej władzy

Kowbojka może być na początek dobra, a może dobra nie być. Wszystko zależy od podejścia i preferencji. Lubią ją kobiety, które chcą pokazać swoją dominację, władzę, górować nad partnerem. Mogą unikać te, które z racji przekonania o niedoskonałości ciała czy nadmiernej wadze nie chcą tak dosłownie pokazywać swego ciała. Na pewno ma duże plusy. Kobieta wybiera kąt natarcia, głębokość i siłę penetracji, co ułatwia jej zwiększenie przeżycie orgazmu, może też w każdej chwili zatrzymać się. Zarówno ona, jak i on, mają nieskrępowany dostęp do piersi oraz do łechtaczki, co również znakomicie zwiększa szansę na szczytowanie i satysfakcję z seksu (chociaż jedno z drugim nie musi być powiązane, o czym przypomina Olga Woźna w artykule Orgazm a satysfakcja seksualna.

Mamy więc pięć pozycji – bardzo klasycznego i sprawdzonego misjonarza, świetną łyżeczkę, pełną bliskości pozycję na boku i dwie (piesek i kowbojka), które mogą, ale nie muszą się spodobać. Jak będzie w Waszym przypadku, przekonacie się tylko wypróbowując je osobiście.