Jakie macie pierwsze skojarzenia przy słowie okres? Zgadujemy – ból, brak komfortu, ograniczenie możliwości, nerwy, złość, nadwrażliwość. No i jeszcze raz ból. Są oczywiście kobiety, które przechodzą przez menstruację z uśmiechem na ustach, jednak jest ich zdecydowana mniejszość. Trzeba ją zaakceptować, przyjąć to, co w niej dobre, i to, co w niej złe… Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by próbować w jej czasie obdarzyć się odrobiną przyjemności. Masturbacja podczas okresu – tak czy nie?

Czy można się masturbować podczas okresu ?

Okres, miesiączka, menstruacja – słowa tabu. Wywołują – przepraszamy, taka jest prawda – dosłownie obrzydzenie znacznej części społeczeństwa, tej męskiej oczywiście. U samych osób miesiączkujących raczej też rzadko powodują entuzjazm. Kojarzą się z krwią (słusznie), plamami (też słusznie), nieczystością (zaszłość kulturowa, które jeszcze nie udało się wyeliminować).

Masturbacja – również słowo tabu. Oczywiście nie w takim stopniu, jak było to 20 czy 50 lat temu, jednak nadal nie jest tak popularne w mainstreamie, jak w naszych czynach. Robimy to, ale raczej o tym nie rozmawiamy.

Cóż może nam dać 2x tabu? Ano właśnie takie dziwne pytanie, jak to – czy można się masturbować podczas okresu? No przepraszamy bardzo, ale czemuż by nie było można? Okres zajmuje statystycznie 1/4 miesiąca, więc kawał życia. W tym czasie można zrezygnować z uciech cielesnych, jeśli tego właśnie chcecie. Jeśli jednak nie, to nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań, by powstrzymać się od aktywności seksualnych. Seks i solo-seks, czyli masturbacja, w czasie okresu są jak najbardziej możliwe i bezpieczne. Ba, mogą być nawet wskazane, i to nawet u kobiet (i osób miesiączkujących), które zwykle w czasie okresu marzą tylko o spokoju.

Masturbacja podczas miesiączki – dlaczego to fajna opcja?

W czasie menstruacji z chęcią na seks (solo i partnerowany) bywa równie. U jednych – absolutne nie wchodzi w grę. U innych z kolei libido rośnie i ta ochota może być nawet większa niż w pozostałe dni miesiąca. Oczywiście wszystko to kwestie bardzo indywidualne, zmieniające się w czasie cyklu. Jednak wiele kobiet uważa, że miesiączka to nie jest dobry moment na seks i masturbację z przyczyn estetycznych. Owszem, jest krew, ale to wasza krew, więc nie ma powodu, by się jej wstydzić. Autoerotyzm związany jest w końcu z akceptacją swego ciała i nie ma powodu, by krępować się masturbacji podczas miesiączki. Co nam to daje?

Masturbacja w czasie okresu jest przyjemna

To przede wszystkim, w końcu po to się bierzemy do solomiłości, by odczuwać przyjemność, zwieńczoną orgazmem lub niekoniecznie. Co więcej, masturbując się podczas okresu, możecie odczuwać przyjemność jeszcze większą niż zwykle. Powoduje on bowiem, że miejsca intymne stają się bardziej wrażliwe na stymulację i mocniej odbierają bodźce. Nieraz dochodzi nawet do nadwrażliwości i trzeba dotykać się delikatniej, niż robicie to zwykle. Zwiększony poziom hormonów (estrogen, testosteron, progesteron) sprawia, że orgazmy są silniejsze. Oczywiście nie zawsze szczytowanie jest koniecznym elementem autostymulacji, ale akurat w czasie miesiączki lepiej dojść, niż nie dojść. Czemu?

Masturbacja przy okresie łagodzi ból i poprawia nastrój

Jeśli masturbacja będzie zwieńczona orgazmem, to istnieje spora szansa, że uda wam się zmniejszyć ból. Powodują go skurcze macicy, prowadzące do usuwania z ciała złuszczonej błony śluzowej. Zazwyczaj sięgacie pewnie po środek przeciwbólowy, rozkurczowy czy chociażby termofor. Tymczasem masturbacja w trakcie okresu prowadzi do wyrzutu hormonów przyjemności, endorfin, zmniejszających ból. Jeśli zaś dojdzie do orgazmu, to pojawia się kolejna dawka hormonów, jeszcze większa, zawierająca między innymi dopaminę i oksytocynę. Sama fizjologia waszego organizmu zachęca więc do tego, by masturbować się przy okresie dla komfortu fizycznego i psychicznego. Ciężko się kłócić z własnym ciałem, prawda? 🙂
Tę miłą właściwość masturbacji wykorzystacie z powodzeniem nie tylko w czasie miesiączki. Orgazm może łagodzić także inne dolegliwości bólowe oraz poprawiać samopoczucie.

Masturbując się podczas miesiączki łatwiej zaśniesz

Na kłopoty z zasypianiem – powiązane często właśnie z bólem – skarży się sporo kobiet. I tu z pomocą przychodzi kolejna zaleta soloseksu. Przynosi uspokojenie i ukojenie, a dzięki temu łatwiej jest zasnąć.

Jak się masturbować podczas okresu?

Masturbacja w czasie okresu może przynieść dużo przyjemności, ale może też być trochę inna, niż zwykle. Dotyczy to zwłaszcza tych kobiet, które odczuwają zwiększoną wrażliwość na bodźce oraz tych, które nie mają ochoty oglądać płynów ustrojowych.

Dlatego najbardziej polecanym sposobem będzie skupienie się na klitorisie oraz sromie, piersiach i sutkach. W tym celu polecamy oczywiście własne dłonie albo coś bardziej nowoczesnego i wyposażonego w większe możliwości, czyli stymulatory bezdotykowe i masażery łechtaczki.

Z racji większej wrażliwości dobrym rozwiązaniem mogą być stymulatory powietrzne. Nie wibrują, więc doznania są delikatniejsze i łagodniejsze, a też często bywa, że orgazmy nimi wywołane są głębsze i bardziej satysfakcjonujące.

Jeśli stymulacja waginalna podczas menstruacji nie stanowi dla was problemu, to oczywiście zwiększa się możliwości użycia zabawek erotycznych. Jednak bardzo prawdopodobne, że lepiej sprawdzi się wtedy wibrator o mniejszej średnicy, niż używacie zazwyczaj. Tak samo sugerujemy zacząć do delikatniejszych programów, o mniejszym natężeniu wibracji. Możecie też zupełnie je sobie darować i zamiast tego sięgnąć po dildo. Ciekawym rozwiązaniem jest dildo realistyczne oraz wygodne w użyciu dildo z przyssawką.

W czasie podwyższonej wrażliwości taki rodzaj masturbacji może okazać się bardziej satysfakcjonujący. A co, jeśli nie lubicie oglądać krwi? Po prostu nie patrzcie w dół, to najprostsza metoda… Skupcie się na przyjemności i doznaniach. Inną opcją jest przeniesienie zabawy do wody.

Wannę odradzamy, gdy krew zabarwi wodę, tym bardziej możecie stracić ochotę do zabawy. Dodatkowo woda, chociaż mokra, wcale nie nawilża pochwy, a przeciwnie – po dłuższym pobycie w wannie wysusza ją. Natomiast bardzo dobrym rozwiązaniem jest masturbacja przy okresie pod prysznicem. Ciepła woda przyjemnie rozluźnia, uspokaja, działa rozkurczowo oraz na bieżąco usuwa wszelkie płyny ustrojowe.

Jeśli planujecie sesję pod prysznicem z użyciem wyłącznie własnych dłoni, to weźcie ze sobą silikonowy lubrykant. Woda nie zmywa go, a przynajmniej nie tak szybko. Jeśli jednak będzie to seks z użyciem silikonowych gadżetów erotycznych, to powinno używać się lubrykantu wodnego lub hybrydowego. Można też nałożyć prezerwatywę na wibrator i wtedy skorzystać z silikonowego żelu.

Masturbacja a okres i kwestie higieniczne

Krwi w czasie miesiączki uniknąć nie sposób. Jeśli jednak nie chcecie, by podczas masturbacji rzucała się w oczy, to najłatwiej jest wykorzystać w tym celu tampon albo kubeczek menstruacyjny. Oczywiście w takim przypadku skupiacie się wyłącznie na stymulacji zewnętrznej. Wyjątkiem są niektóre modele, opisane przez producenta, jako przeznaczone do uprawiania seksu w czasie menstruacji. Są wśród nich zarówno kubeczki i dyski menstruacyjne, jak i specjalne, piankowe, tampony.

Koniecznie pamiętajcie też o ochronie przed plamieniem. Prysznic to jedno rozwiązanie, ale jeśli wolicie zacisze własnego łóżka, to zdecydowanie warto podłożyć pod pupę miękki ręcznik. Jeszcze lepiej spiszą się specjalne podkładki dla dzieci albo prześcieradła ochronne i maty do masażu i mokrych zabaw, ale takie już mało kto ma pod ręką.

Bezwzględnie też trzeba pamiętać, by zabawki penetrujące starannie umyć przed użyciem, a wszystkie – po użyciu.

Czy masturbacja przyspiesza okres?

„W internetach” pojawiają się pytania o to, czy masturbacja może wpłynąć na czas rozpoczęcia lub zakończenia okresu. I tak, i nie. Nie przyspieszy go, ani też nie opóźni. Może jednak sprawić, że krwawienie zakończy się szybciej. Brak na to naukowych dowodów, ale bardzo prawdopodobne, że skurcze wywołane orgazmem przyspieszają usuwanie z macicy tkanki, a to z kolei może – podkreślamy to słowo – skrócić czas okresu.

Masturbacja to sama przyjemność. W czasie okresu może być nie tylko równie dobra, ale nawet bardziej satysfakcjonująca i pomocna. Jeśli nigdy jeszcze tego nie robiłyście – spróbujcie. Jest szansa, że takie chwile dla siebie pomogą łagodniej znieść niedogodności miesiączki.