Święta coraz bliżej. W tym roku ten okres spędzać będziemy we własnych domach, mieszkaniach. I nic na to nie poradzimy, spróbujmy więc poszukać jakiś plusów takiego stanu rzeczy. Na przykład – można wreszcie odpocząć. Pobyć razem, dłużej spać, później wstać. Wylądować na kilka dni w łóżku, tylko we dwoje. A może nie tylko? Może, by osłodzić sobie zimowe wieczory, warto sięgnąć po coś z sex shopu? Co najchętniej znaleźlibyście pod choinką?

Lubrykanty smakowe

Zawsze podkreślamy, że dobry lubrykant to podstawa. Warto zawsze mieć go pod ręką, bo genialnie prosto potrafi zwiększyć przyjemność odczuwaną podczas pieszczot, penetracji czy zabawy solo. Tym razem skuście się na coś mniej klasycznego, otwierającego większe pole do popisu. Lubrykant też może mieć smak, i to jaki! Naturalny i bogaty, by posmarowane nim intymne miejsca zachęcały do zabawy ustami, całowania, lizania, ssania… Smacznego!

Żel pobudzający na łechtaczkę

Wbrew męskim przekonaniom, to nie penetracja, ale właśnie stymulacja łechtaczki wyzwala najczęściej orgazm. Kobiety uwielbiają robić to na przeróżne sposoby, niekoniecznie angażując do tego partnera, a nie zawsze nawet potrzebując jakiegoś gadżetu. Na pewno jednak nie zaszkodzi sięgnąć po małą pomoc. Żel stymulujący po prostu nanosi się na łechtaczkę, dzięki czemu uzyskuje ona większą wrażliwość na pieszczoty. A później możecie robić to dokładnie tak, jak lubicie najbardziej. Przygotujcie się jednak na finał bardziej gwałtowny, niż zazwyczaj.

Gra erotyczna dla par

Kiedy, jeśli nie w świąteczny czas, zagrać wreszcie w grę dla dwojga? Pociągnąć karty, rzucić kośćmi, zastosować się do poleceń i wypełnić stawiane przed wami zadania. Macie wreszcie kilka wieczorów dla siebie, nie spieszcie się. Tu liczy się nie tylko wygrana, ale sama zabawa. Zresztą – chyba wygrywacie oboje.

Pierścień erekcyjny z wibracjami

Nie ma chyba pana, który nie chciałby być posiadaczem członka większego, twardszego i bardziej imponującego. Mamy na to sposób – wystarczy założyć pierścień erekcyjny. Jego ucisk błyskawicznie sprawia, że wzwód zyska na rozmiarze i cóż, smakowitości. Będzie stał dziarsko, twardy jak pień. Choinki na przykład. A że dodatkowo wibruje, to podczas zabawy partnerka będzie miała jeszcze więcej przyjemności. Czy to nie dobry prezent, coś dla dwojga?

Wibrujące jajeczko z pilotem

Małe cudo. Jego wibracje wprawią łechtaczkę w świetny nastrój, bo ją najlepiej odwiedzić na początku. Później zejść głębiej, wygodnie umościć się w środku, w ciepłym, przyjemnym miejscu. Dyskretne, nie krępujące ruchów, można bawić się z nim w łóżku, pod prysznicem albo podczas wieczornego seansu na Netflixie. Wibrujące jajeczko nie tylko pieści i pobudza, ale także pomaga utrzymać mięśnie Kegla w dobrej kondycji.

Świetnie nadaje się także do stymulacji na przykład na spacerze, ale z tym poczekajcie do wiosny.

Kajdanki erotyczne

Jeden z absolutnych klasyków. Jeśli jeszcze nie próbowaliście zabawy w uległość i dominację, to najwyższa pora to zmienić. Na początku najlepszy będzie uniwersalny wzór, pasujący na nią i na niego. Przykujcie się na zmianę do łóżka, skrępujcie, sprawdźcie czy odpowiada wam ten rodzaj zabawy. Świadomość bycia zdanym na łaskę drugiej strony może być bardzo stymulująca. Możliwość dominacji również. Pamiętajcie tylko, by nie robić nic, na co druga strona nie wyrazi jasno zgody.

Korek analny z diamentem

Seks analny potrafi być bardzo przyjemny, o ile zabierze się do niego z głową, spokojnie, delikatnie i bez pośpiechu. Jednym z najlepszych sposobów na ten „pierwszy raz” jest użycie korka analnego. Nie za dużego, wygodnego we wkładaniu, a przy tym bardzo seksownie wyglądającego między pośladkami. Czy zdecydujecie się na coś większego i dłuższego pokaże czas – końcu pupa kobiety dopiero musi się przyzwyczaić do takiej zabawy. A może nie tylko kobiety? Zabawki analne są dla każdego.

Masażer prostaty – coś dla panów

No właśnie – panowie często fantazjują o ciasnej dziurce partnerki. Tymczasem mają własną, w której również kryje się dużo przyjemności. To tam znajduje się prostata, której nie nazwano „męskim punktem G” dla żartów. Panowie, Święta są. Zróbcie sobie prezent i spróbujcie zapoznać się bliżej z prostatą. Jej masaż potrafi wywołać taki orgazm, że zobaczycie gwiazdki przed oczami, nie tylko na choince.

Słynny wibrator króliczek

Króliczek to bardziej wielkanocny gość, ale są miejsca, gdzie mile widziany jest o każdej porze roku. Nie za duży, nie za mały, idealnie dopasowany do ciała i pokryty mięciutkim silikonem. Ciężko się oprzeć jednoczesnej stymulacji tak milutkich miejsc, jak punkt G i łechtaczka. Nie spieszcie się więc, wsuwajcie tego spryciarza stopniowo, pozwólcie mu poznać siebie. I wzajemnie. Najpierw delikatne wibracje, cichutko mruczące, powoli nabierające rozpędu. Stają się coraz gwałtowniejsze, pulsujące na łechtaczce w ulubionym rytmie, czarujące punkt G rozkosznym drżeniem. A potem… ale tu już uciekamy, zostawiając was z listą prezentów.

Pozdrawiamy, Erotino.

A jeśli nie wiecie, Jak wprowadzić gadżety erotyczne do sypialni, to przeczytajcie nasz artykuł 🙂