Jakże to tak, dzień/wieczór/noc (niepotrzebne skreślić) bez seksu? Ano można. Dla wielu w zasadzie jest to sytuacja normalna, bo nie mają partnerów/partnerek i bez seksu obywają się nie tylko tego jednego dnia, ale i przez całe lata. Dla wielu jest to sytuacja normalna (powiedzmy), bo mają partnerów/partnerki, a seks i tak nie jest stałą pozycją menu. Pytanie tylko, czy na pewno dobrze rozumiemy, co to jest seks…

Seks a stosunek

W potocznym języku seks znaczy zazwyczaj jedno. Jest on, jest ona, są narządy, które w siebie wchodzą, jedne rzeczy posuwają się w innych, jest mięciutko, cieplutko i milutko. Przynajmniej przez te parę minut… Oczywiście na filmach (widzieliście je zapewne, prawda?) seks/stosunek trwa  dłuuuugo, w tym czasie zaliczając przynajmniej kilka pozycji, pot ocieka po ciałach, a od krzyków rozkoszy drżą szyby w oknach. W rzeczywistości – sięgnijmy tu po chłodną i bezlitosną statystykę – stosunek (penetracja) trwa średnio 3-7 minut.
W takim czasie dochodzi zazwyczaj facet, a kobieta… mało kiedy.

No dobrze, ale czy seks to tylko penetracja i samo włóż-wyjmij, powtarzane przed 3-7 minut? Nie. Seksem – czy też aktywnością seksualną – może być całe spektrum innych zachowań. Pocałunki i czułości, gra wstępna, gra solo (masturbacja) to wszystko też możemy podciągnąć pod słowo „seks”. Ba,  przecież gra wstępna i solowa może przynieść równie dużo przyjemności, albo nawet jeszcze więcej, niż klasyczna penetracja pani przez pana. Lub dowolnych innych płci przez siebie, aby być w pełni poprawnym politycznie.

Na dzisiaj więc mamy dla was propozycje gadżetów, dzięki którym będzie seks, chociaż nie będzie penetracji. I nie, nie są one przeznaczone wyłącznie do używania w pojedynkę. Jak najbardziej można je wprowadzić do łóżka i pysznie bawić się nimi we dwoje. Wcale niekoniecznie traktując je jako element tak zwanej gry wstępnej, która ma z definicji prowadzić do penetracji. Spróbujcie w pełni skupić się na przyjemności – to wszystko.

Coś dla każdego

Niezależnie od tego, po jakie gadżety zdecydujecie się sięgnąć w czasie zabawy, na pewno jedna rzecz będzie wam szalenie potrzebna. Lubrykant. Dzięki środkom nawilżającym przyjemność płynąca z pieszczot miejsc intymnych jest dużo silniejsza. Dotyczy to zarówno waginy, jak i łechtaczki czy penisa. Wszystko, co posmarowane środkiem poślizgowym, lepiej chłonie pieszczoty. Każdy dotyk daje więcej wrażeń, a masturbacja z użyciem lubrykantów to naprawdę nowa jakość.
Polecimy wam dwa środki nawilżające, pochodzące z firmy Pjur, jednego z absolutnych liderów rynku.

Pierwszy to klasyczny wodny żel nawilżający

Uniwersalny, można stosować go ze wszystkimi akcesoriami i przy każdego rodzaju seksie, niezależnie jak ten seks będziecie definiować.  Wysoka jakość, duża wydajność, solidny producent – taki żel po prostu warto mieć pod ręką na wszelkie erotyczne okazje.

Bardzo sensownym zakupem jest też lubrykant dla kobiet Pjur

Pjur Woman to linia kosmetyków intymnych specjalnie dla pań. Opracowany z myślą o delikatnej, kobiecej skórze, której przynosi nie tylko nawilżenie, ale także jedwabistą gładkość. Pjur Nude nie zawiera konserwantów ani gliceryny, jest testowany dermatologicznie i jest klasyfikowany jako certyfikowany wyrób medyczny. Dla kobiecej skóry – nie tylko w miejscach intymnych – rzecz idealna. To również żel wodny, byście mogli stosować go z każdymi sex zabawkami, lub oczywiście bez nich.

Coś dla kobiet

Pora na akcesoria, które pozwolą przeżyć wam rozkosz – plan na dziś to dużo pieszczot bez penetracji. Jeśli jednak się na nią zdecydujecie, to świat się nie zawali. Nie musicie się powstrzymywać tylko przez wzgląd na tytuł artykułu, serio.

Na pierwszej linii stoi bezdotykowy masażer łechtaczki.

Stymulacja bezdotykowa, powietrzna zawładnęła sercami kobiet (nie tylko sercami). Porównywana czasem z seksem oralnym, ze względu na swoją czułość i delikatność. Polecamy wypróbowanie jej każdej kobiecie, bo jest wyjątkowo przyjemna i intensywna. Nie znaczy to jednak, że klasyczne wibrujące masażery łechtaczki są gorsze – po prostu pobudzają inaczej. Nieraz bywa ciężko się zdecydować, dlatego właśnie polecamy ten model. Tu decydować się nie trzeba. Pracuje on jako bezdotykowy stymulator i wibrujący masażer łechtaczki. Tak zwane 2w1, a w każdym trybie po 7 ustawień, do tego ładowanie USB, by nie padł z wyczerpania w środku zabawy.

Wracamy do klasyki prezentując masażer różdżkę do łechtaczki.

To jedna z najbardziej klasycznych form, sprawdzona dosłownie przez pokolenia kobiet. Duża, wygodna rękojeść, którą bez problemu można dosięgnąć miejsc intymnych w każdej pozycji. Zarówno w pojedynkę, jak i we dwoje, trzymając się w ramionach, pieszcząc i całując. Ta różdżka to prawdziwy zawodowiec, wibruje tak mocno, że można nią wymasować nawet ramiona. Bez obaw, ma regulację trybów i prędkości, nie musicie od razu skakać na level max. Zabawa z tym masażerem dostarcza masy przyjemności, a jeśli macie pod ręką partnera, to sięgnijcie różdżką do jego penisa. Wybuchnie z radości, zanim zorientuje się, co się dzieje.

Chociaż dla panów mamy inne propozycje.

Coś dla mężczyzn

Propozycja dla panów – masturbator Satisfyer.

a zabawka jest bardzo stonowana w formie. Masturbatory w kształcie sztucznej waginy bywa ciężko zaakceptować partnerkom. Ten wygląda po prostu jak jakiś hi-tech gadżet, który nawet nie do końca wiadomo do czego służy. Taki mały… Ale wystarczy, zapewniamy. Nie jest duży, bo skupia swoją pracę i pieszczoty na najbardziej wrażliwej części penisa, czyli jego główce. Jest elegancki, ładnie się prezentuje z zewnątrz, w środku zaś kryje wkładkę z mięciutkiej cyberskóry. Wystarczy włożyć do niego penisa, który nawet nie musi stać na baczność, by poczuć MOC. 2 silniki i 14 trybów pracy tylko czekają na odpalenie. Potrafi wycisnąć z faceta wszystkie soki, a jeśli partnerka dołoży do tego pieszczoty i pocałunki, to będzie on w siódmym niebie.
UWAGA – jeśli mężczyzna ma problem ze wzwodem, to stymulacja tym masażerem często pozwala go jednak uzyskać. Ma więc także bardzo praktyczne zastosowanie 😉

Kończymy kolejną klasyką w męskim wydaniu. Rozciągliwy masturbator dla mężczyzn Marshmallow

Wykonany z elastycznego materiału, dopasowującego się do każdego członka. Ma dwie tekstury, by dać jeszcze więcej możliwości i zabawy. W czasie naszego dnia seksu bez penetracji doskonale przyda się do robótek ręcznych. Miękki, jednym materiał ślizga się po penisie – pamiętaliście o żelu nawilżającym, prawda? – stymulując go lepiej niż dłoń, własna czy partnerki. We wprawnych rękach, swoich czy drugiej połówki, może dać masę frajdy. Pozwala zarówno dojść błyskawicznie i w mocnym stylu, jak i bawić się długo i bez pośpiechu.

Nie mówimy, że penetracja jest be i fu. Ale nie zawsze seks musi kręcić się wokół niej. Nieraz dużo więcej radości można mieć z wzajemnego pieszczenia się, nawet bez parcia na orgazm. Po prostu dla przyjemności, którą możecie dać sobie – lub sobie nawzajem.