Erotyczne gadżety stają się coraz bardziej popularnym prezentem na Walentynki. Od kilku lat widać, że w tym okresie sex shopy internetowe mają dużo więcej zamówień, a panowie masowo kupują zmysłową bieliznę, olejki do masażu, pachnące lubrykanty czy wibratory. Wszystko z myślą o kobiecej – i swojej – przyjemności.

Przygotowaliśmy dla was kilka propozycji, bazujących na najbardziej klasycznych kolorach bielizny erotycznej Obsessive. To biel i czerń, do których w Walentynki w wielkim stylu dołącza czerwień. Każda z tych barw kojarzona jest trochę inaczej i tworzy inny wizerunek noszącej go kobiety.

Biel to niewinność, nieśmiałość (często pozorna), ale także otwartość na nowe doznania.
Czerwień to namiętność i pasja, podszyta romantyzmem.
Czerń to drapieżność i energia seksualna, a także silna osobowość.

Czy te kolory zawsze zgadzają się z charakterem? Absolutnie nie. Ale może będą wskazówką i pomocą przy zakupie bielizny erotycznej. Do bielizny dorzucamy zaś propozycje seksownych zabawek, dzięki którym wieczór będzie jeszcze przyjemniejszy. Walentynkowe fantazje erotyczne czas zacząć spełniać 😉

Niewinna biel

 Gorset Obsessive z paseczkami do pończoch, które oczywiście też powinny być w białym kolorze. Miseczki zabudowane, lekko usztywniane, nosi się go więc jak normalną bieliznę, by w kluczowym momencie ujawnić co kryje się pod bluzką czy peniuarem.

Zestaw bardzo stonowany i elegancki, ale z erotyzmem buzującym pod powierzchnią.

 To body Obsessive idzie o krok dalej – mówiliśmy wszak, że miłośniczki bieli wcale niekoniecznie są nieśmiałe. Body ściśle przylega do ciała, okrywając je koronką z lekkimi prześwitami. Na tyle niedużymi, by założenie go nie było krępujące, a widok dla męskich oczu i tak będzie prawdziwą rozkoszą. Bardzo ładnie akcentuje piersi, obejmując je od góry paseczkami. Pupa seksownie podkreślona, ale nie zupełnie odkryta jak przy stringach.

Świetny przykład, że spokojna biel może być bardzo seksowna.

Obiecane akcesorium to masażer do łechtaczki – i co całego ciała prawdę mówiąc. Jest na tyle silny, że radzi sobie również z masażem karku czy ramion, i pewnie właśnie dlatego będzie od tej pory zawsze pod ręką… Mocny, o dużej, krągłej główce, której wibracje bardzo skutecznie pobudzają łechtaczkę.
Zwany czasem magiczną różdżką i wcale nie jest to porównanie na wyrost. Jest prawdziwie czarujący.

Namiętna czerwień

Kuszący gorset Obsessive z ładnie wyciętym dekoltem, podkreślającym krągłość biustu. Mięciutki, wygodny w noszeniu, łatwy w dokładnym dopasowaniu do ciała – wiązany na szyi i z tyłu.
Bardzo pikantna propozycja, dająca władzę nad męskimi myślami.

Widzicie, jak wiele zmienia kolor? To samo body Obsessive, które jeszcze chwilę temu opisywaliśmy jako niewinne, tu aż kipi energią. W wersji czerwonej jest bardziej pikantne, skłaniające do gwałtowniejszych zabaw i kipiące seksualną energią.
Na przykładzie tego body widać, dlaczego ten kolor jest tak popularny w Walentynki.

Do tego proponujemy czerwony wibrator do punktu G. Właśnie w tym jest prawdziwym mistrzem – lekko wygięty trzon i spłaszczona główka ułatwiają mu zadanie. Ma przyjemną wielkość, oraz 20 programów, by na szczyt można było wejść wieloma drogami.
Bardzo zgrabny, przyjazny rozmiarami i kształtem, z powodzeniem można polecić go jako pierwszą zabawkę w kolekcji.

Drapieżna czerń

Klasyczny, dwuczęściowy komplet Obsessive, sprawdzający się w każdej sytuacji. To urok prostoty, wszak składa się tylko z mięciutkiego staniczka i majteczek. Ale za sprawą kroju, pięknie odsłaniającego ciało, od razu przykuwa męską uwagę, i do dekoltu i do pupy. W dodatku nosi się również bardzo wygodnie, świetnie wyglądając samodzielnie, w towarzystwie satynowego szlafroczka czy choćby koszuli partnera.
Ten zestaw robi wrażenie!

Bodystocking Obsessive to odważna propozycja, ale też mocno działająca na zmysły. Składa się jakby z dwóch części (faktycznie jest to całość), ze wzorzystymi pończochami, elegancko opinającymi nogi. Góra to top z ażurowej siateczki, acz haft dyskretnie przysłania większość piersi. Środek zaś… cóż, środka nie ma. Bodystocking ma otwarty krok, chociaż jak najbardziej można założyć do niego majteczki.
Propozycja, z której erotyzm po prostu emanuje.

Klasyczny i uwielbiany przez kobiety wibrator króliczek to ostatnia z propozycji. Jednolicie czarny, zmysłowy, o kształcie idealnie dopasowanym do kobiecego ciała. Większa końcówka jest tak wygięta, by móc zatroszczyć się o punkt G, zaś górna rozkosznie pieści klitoris. Do tego dodajmy 30 programów, ładowanie z USB i wodoodporność, a więc cechy, dzięki którym można używać go wszędzie i na wiele sposobów.
Doskonały wybór na pierwszy – ale i kolejny – wibrator.

Na jakie kolory postawicie w te Walentynki? Niewinna biel, romantyczna czerwień czy mocna czerń?

A tu mamy dla was jeszcze więcej erotycznych prezentów na Walentynki 😉